USŁUGI | TARG | CZAT | STARTOWA |
Ziobro wprowadza władze państwowe zamiast pluralizmu i demokracji internetowej15 sty 2021 14:38 Jak wiadomo najlepszym sposobem rozstrzygania sporów w sprawach ważnych jest, po przedstawieniu dowodów obu stron, głosowanie całego narodu - dosłownie lub w przenośni. Tak to wygląda w kraju demokratycznym. Ale minister Z. Ziobro zamierza to prawo do pluralizmu i pełnego demokratyzmu zastąpić czym innym - decyzją organu państwowego. Potencjalnie więc o ważnych sprawach będzie rozstrzygał przypadek pojedynczej osoby: indywidualne poglądy sędziego (albo niewiele lepiej: 2 sędziów dobranych przez sądowy sekretariat lub przewodniczącego wydziału).Mowa o ustawie przewidującej możliwość wnoszenia pozwów przeciwko adresowi strony internetowej, a nie konkretnemu pozwanemu. Zapewne to krok pośredni na drodze do wprowadzenia oficjalnej cenzury sądowej (ukrywania przed Polakami treści, które w rzeczywistości w Internecie są, albo np. przejmowania domen .pl przez państwowy podmiot, który prowadzi rejestr). Projekt dla kamuflażu prezentowany jest jako sygnowany przez mało popularnego obecnego ministra sprawiedliwości Z. Ziobro (jeszcze niedawno dyskutowano o jego bliskim odwołaniu), ale w praktyce za tym prostackim przekreśleniem demokratyzmu na rzecz "autorytetu" władz istniejących (wielokrotnie już kompromitowanych przez xp.pl, blog Piotra Niżyńskiego, a także jego forum) najprawdopodobniej stoi prezes PiS i premier (oraz, co oczywiste, po cichu patronuje mu telewizja i papiestwo – ci więc także przyzwalając na to chwytają się tej brzytwy państwowego bezrozumu i stronniczości prezentowanych w sprawach dotyczących Niżyńskiego albo walki z polityczno-telewizyjną mafią w Polsce, czyli brzytwy tzw. sądownictwa, przeciwko wolności głoszenia poglądów oraz prezentowania świadków i ich czynności prawnych). To te same stronnictwa i osoby, które nie reagują na scentralizowane zmieniające wynik wyborów parlamentarnych fałszerstwa wyborcze i domagające się od Sądu Najwyższego zlekceważenia ich (wbrew prawu człowieka do uczciwych wyborów). Szczegóły na ten temat są w dziale Wybory serwisu wiadomości.xp.pl. Zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu (jakkolwiek konsekwentnie bardzo niesprawiedliwego i dyskryminującego względem osoby Piotra Niżyńskiego) nawet sformułowanie w rodzaju "miliony Węgrów z dumą piją to g**no", czyli bardzo krytycznie czy wręcz obraźliwie (gdyby to powiedzieć twarzą w twarz producentowi) obchodzące się ze znaną marką: poniżające ją, mieści się w europejskiej prawnie gwarantowanej swobodzie wypowiedzi (wyrok Uj p-ko Węgrom). Jednocześnie z tym projektem władze, jak ogłaszano, kombinują też (sprzecznie z dotychczasowym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego), jak pozbyć się podmiotów prasowych prowadzonych np. za granicą lub znacznie utrudnić im ekspansję (tzw. ustawa o mediach, na razie tylko planowana). To kolejny sposób, w jaki rzetelny i praworządny przedsiębiorca prasowy może bardzo ograniczyć problem kierowania przeciwko niemu pozwów (i egzekwowania zasądzeń) w sprawie dokonywanego przez portal internetowy obrotu danymi, tj. bardziej uniezależnić swoją czwartą władzę od obecnego stanu sądownictwa (co jest konieczne dla sprawowania demokratycznego nadzoru nad stanem państwa, gospodarki, teorii głoszonych przez związki wyznaniowe i media, a to w oparciu o preferencje czytelników). Minister i Prokurator Generalny Ziobro znany jest m. in. (oprócz nazwiska kojarzącego się z "grupą watykańską" z publikacji Niżyńskiego) ze swego konta na Twitterze, w którym swoim motto uczynił cytat o tym, że "demokracja podlega różnym ograniczeniom". Na tym tle próby selektywnego kneblowania Internetu jawią się jako szkodliwe i zbyteczne, będąc krokiem wstecz od państwa, którego praworządność zabezpiecza multum instytucji NGO w postaci wolnej prasy (4-ta władza), w kierunku państwa, którego praworządność zabezpieczają koniec końców jedynie istniejące obecnie (bardzo możliwe, że kompletnie skorumpowane politycznie na tle podatkowym) sądy i ich formalna zgoda lub niezgoda na coś (sama jedynie sentencja wyroku). Tak w każdym razie ma być, gdy ktoś nie ma za sobą walczących na jego rzecz potentatów branży. Przyzwoity obywatel ani firma nigdy w ważnych sprawach nie skorzysta przeciwko mediom z lansowanego przez Ziobrę i lada tydzień przegłosowanego przez Sejm prostackiego rozwiązania przeciwko niezależnemu obrotowi danymi. Kto skorzysta, powinien się spotkać ze słusznym ostracyzmem społecznym. Często wprawdzie i to nic nie pomoże, bo co poradzić np. na wciskanych przez państwo na rynek producentów szczepionek Covid-19. (n/n, zmieniony: 16 sty 2021 12:06)
KOMENTARZE (0)Skomentuj Brak komentarzy do tego artykułu. Możesz napisać pierwszy. |
Nowi użytkownicy dzisiaj: 1. | © 2018-2024 xp.pl sp. z o. o. i partnerzy. Publikowane materiały wyrażają opinie ich autorów. | RSS | Reklama | O nas | Zgłoś skandal |